Info
Ten blog rowerowy prowadzi tranquilo z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 35143.79 kilometrów w tym 1063.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.37 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 49245 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2013, Wrzesień5 - 0
- 2013, Sierpień8 - 0
- 2013, Lipiec9 - 0
- 2013, Czerwiec19 - 0
- 2013, Maj12 - 0
- 2013, Kwiecień4 - 0
- 2013, Marzec4 - 0
- 2013, Luty5 - 0
- 2013, Styczeń11 - 0
- 2012, Grudzień9 - 0
- 2012, Listopad13 - 25
- 2012, Październik7 - 0
- 2012, Wrzesień17 - 0
- 2012, Sierpień20 - 0
- 2012, Lipiec28 - 1
- 2012, Czerwiec26 - 1
- 2012, Maj26 - 1
- 2012, Kwiecień25 - 0
- 2012, Marzec15 - 1
- 2012, Luty5 - 2
- 2012, Styczeń12 - 1
- 2011, Grudzień17 - 0
- 2011, Listopad16 - 0
- 2011, Październik21 - 0
- 2011, Wrzesień23 - 0
- 2011, Sierpień23 - 0
- 2011, Lipiec23 - 0
- 2011, Czerwiec18 - 1
- 2011, Maj17 - 4
- 2011, Kwiecień14 - 1
- 2011, Marzec10 - 3
- 2011, Luty6 - 1
- 2011, Styczeń17 - 5
- 2010, Lipiec15 - 3
- DST 54.00km
- Teren 1.00km
- Sprzęt Rubble
- Aktywność Jazda na rowerze
Dzień 12: Kraljevica - Baśka
Wtorek, 27 lipca 2010 · dodano: 06.01.2011 | Komentarze 0
Rano szybko ruszamy w drogę na Krk. Na wyspie jest w zasadzie jedna tylko droga po której odbywa się cały ruch. Pobocze praktycznie żadne. Przyjemność z jazdy znikoma. Na szczęście w połowie wyspy pojawia się ścieżka rowerowa, którą dojeżdżamy do największej miejscowości na wyspie, też Krk. Robimy zakupy w miejscowym Kozumie i udajemy się w stronę Baśki. Pogoda dopisuje, widoki ładne, więc podjazdy(na tej wyspie nie występuje coś takiego jak „płaskie”) są jakby milsze niż dnia poprzedniego. Baśka to dość popularna miejscowość turystyczna, tłumy niesłychane. Niespecjalnie mamy pomysł na nocleg, więc jedziemy na żywioł do końca drogi. Droga kończy się na Kempingu. Oczywiście jakże by mogło być inaczej, jest to kemping dla naturystów. Drogi dalej nie ma już żadnej. Z jednej strony morze z drugiej góra. Na szczęście zagadała do nas pewne kobieta i powiedziała, że jeżeli szukamy darmowego noclegu to za kempingiem jest ścieżka wzdłuż morza lecz nie za bardzo widzi jakbyśmy mieli tam się dostać z rowerami. Ale dla chcącego nic trudnego, rozjuczyliśmy rowery i na trzy razy przenieśliśmy je po wyciosanej w ścianie ścieżce. Tej nocy rozbiliśmy się na półce skalnej, z której rozpościerał się boski widok na całą zatokę.
Dotarliśmy na miejsce. Co prawda tematem przewodnim wyprawy była Rijeka ale uznaliśmy, że ta półka na której się znaleźliśmy będzie ukoronowaniem naszej wyprawy. Było wino, piwko i owoce oraz snucie planów na kolejne wyprawy.Rowerowa przeprawa
© tranquiloCamping na dziko
© tranquiloWidok o poranku
© tranquiloMost na wyspę Krk
© tranquilo